Czytamy martwych ludzi

DSC_0045

Kultowe miejsce, w którym spędziłem – między stołami i grzebiąc na półkach – niezliczone godziny.
Reklama widoczna na zdjęciu przykuła moją uwagę i uważam, że jest poruszająca, choć z tego, co widzę w internecie, budzi mieszane uczucia u osób, które ją zauważają. Po powrocie do domu zainstalowałem sobie nawet aplikację Głównej Księgarni Naukowej przy ulicy Podwale 6 w Krakowie, ale do samej księgarni… nie wszedłem. Nie żebym już w ogóle nie czytał, czytam chyba nawet więcej niż dawniej. Spieszyło mi się, poza tym od jakiegoś czasu nie wyobrażam sobie kupna książek inaczej niż przez internet, a i czytanie na urządzeniu, które mam akurat pod ręką, a synchronizuje się stale z innymi, eliminuje powoli z listy moich lektur zupełnie niewygodne pozycje papierowe, których urok – kryjący się choćby w magii wrażeń dotykowych i zapachowych – nadal jeszcze doceniam…
Bardzo się zmieniłem, bardzo zmienił się świat. W Głównej Księgarni Naukowej na Podwalu spędzałem długie godziny w czasach, gdy byłem w wieku moich obecnych studentów. Tych samych, którzy dziś stoją w kolejce do swego rodzaju filii GKN, sklepu papierniczego przy ulicy Szlak 50 (wejście od Warszawskiej), by wydrukować lekturkę, z którą idą na mój dyżur.
Gdy patrzę na ten skok w aplikacje mobilne, na jaki Główna Księgarnia Naukowa się zdecydowała, widzę, że firma się rozwija, myśli o przyszłości i za kilkanaście lat swoich setnych urodzin się chyba doczeka. Zastanawiam się, na ile ja się jeszcze staram nadążać za moimi studentami i czy zaszedłem cokolwiek do przodu od czasu, kiedy – w ich wieku – robiłem tłok między stołami i regałami na Podwalu 6. I czy jest sens liczyć na setne urodziny, jeśli nie próbuje się dotrzymywać tempa tym, którzy nas przeganiają. A jeśli nie da się już dotrzymywać tempa, to trzeba się chociaż starać nadążać za nimi wzrokiem…

Recenzja książki – pomysł na naukę do matury rozszerzonej

Selected Nuclear Materials and Engineering Systems, najdroższa książka dostępna w księgarni Amazon, mogłaby się okazać przydatna dość wąskiemu kręgowi czytelników, chociaż ostatnio sporo mamy domorosłych ekspertów od elektrowni atomowych, zazwyczaj niedawno przekwalifikowanych, uprzednich znawców zagadnień bezpieczeństwa lotniczego. Wydaje się zresztą, że wszystkie pozycje tego wydawnictwa są bezcennymi bestsellerami, o czym niech świadczy jeszcze ten przykładowy tytuł z dziedziny energetyki jądrowej.
Cena książki w wersji elektronicznej nie odbiega znacząco od książki w twardej oprawie, używane egzemplarze także schodzą po kilka tysięcy dolarów, w pozycji tej musi więc być coś prawdziwie magicznego.
Rąbka tajemnicy uchylają rozbawieni ceną książki komentatorzy – dowcipnisie, którzy na stronie tytułu wypisują na jego cześć entuzjastyczne peany. Warto je sobie poczytać, zwłaszcza jeśli przygotowujemy się do matury rozszerzonej z języka angielskiego i bierzemy pod uwagę pisanie recenzji. Czytając te komentarze połączymy przyjemne z pożytecznym.

I had to sell my car and take out an equity loan on my house to buy this book, but it was worth every penny. The previous volumes built to almost unbearable tension, leaving many questions unanswered. Would breeder reactors survive competition from newer technology? Would the nuclear waste problem be solved in our lifetime? Would Iran’s nuclear program be stopped before it could endanger the free world? Could Diablo Canyon ever be made safe from earthquakes? Would the beautiful but annoying anti-nuclear activist (played by Jane Fonda in the TV miniseries adaptation) come around to seeing the joys and wonders of nuclear power?
These questions and many others are resolved in a denouement that is both ingenious and satisfying. I won’t give away the ending, but I can say with assurance that you won’t be disappointed. Highly recommended!

Oh I’ve already read that book, and I thought it was just okay. The ternary system plot was a bit silly and far fetched to me, but I’m not really into trashy romances, either. I guess this is what one should expect when dealing with „International” Materials Science Team, ha! I mean honestly, their presentation on rystallographic and thermodynamic data at last year’s conference in Seattle was laughable. Remember when Abu made that invariant equilibria flub during his lecture?? Um … embarrassing! Just goes to show what an online degree from MIT will get you these days. Anyway, I’m selling my used copy on eBay for only $5,000 because I don’t want anyone else to be ripped off like I was. It’s definitely not worth the $7k asking price because of the pseudobinary system chapter alone.

I bought the hard cover. I know, it’s kind of expensive but it was worth every penny that I took out of my 401k and early withdraw penalties to get it. I suffer from insomnia and have an extremely difficult time getting to sleep at night. Now I finally found something that helps me to fall asleep at night without the potentially harmful effects of sleeping pills. I just keep it by my bedside and when I retire for the evening I pick up the book and start reading while in bed. It only takes a few seconds and Poof, I’m out! I even bought a little reading light from Amazon that I attach to the book so I can read it without disturbing my wife. I considered sedatives and Propofol to help me with my condition, as it did for MJ, but owning this book would cost me less money in the long run. What a great find! I highly recommend it for anyone of all ages.

I’m so disappointed in this book. The first few pages were promising, but it quickly became clear that the plot had been lifted directly from „The 2009-2014 World Outlook for Anti-Neoplastic Radioactive Isotopes for Internal Pharmaceutical Use” by Icon Group. Sure there were some new characters, and settings, but the storyline was almost unchanged.
The only part that makes it almost worthwhile is the overly-complex subplot that the Materials Science International Team MSIT managed to work in with the rare earth elements and the Farnsworth fusor. Almost, but the Materials Science International Team MSIT simply doesn’t have the beautiful prose and grasp of suspense that Icon Group displays in every book.

Zachęcam do poczytania większej liczby komentarzy pod książkami wydawnictwa Landolt-Börnstein.

Polityka na Kindle

Legendarny polski tygodnik „Polityka” jest od teraz dostępny w edycji na Kindle. Dotąd czytałem przez internet, albo sporadycznie w wersji papierowej, ale dziś – z prawdziwą przyjemnością – poświęciłem 4 dolary i zostałem prenumeratorem pierwszego polskiego magazynu oficjalnie dostępnego na Amazonie. Zdążyłem już przeczytać znakomity wstępniak ubolewający nad beatyfikacją Jana Pawła II (takiego głosu wyraźnie brakuje w polskim dyskursie publicznym, brawo!) i obejrzałem rysunki Andrzeja Mleczki i Henryka Sawki, a teraz muszę sobie znaleźć więcej czasu na czytanie w moim planie zajęć. Trzeba będzie chyba więcej jeździć środkami transportu publicznego…
Przy okazji, gdzie się podziały czasy, w których książki do pracy magisterskiej musiałem przepisywać odręcznie w czytelniach bibliotek rozsianych w promieniu kilkuset kilometrów, niejednokrotnie uprzednio je rezerwując albo zamawiając ich sprowadzenie z innych bibliotek? Dziś większość z tych książek można z łatwością ściągnąć w pdf-ie lub jednym z typowych dla elektronicznych książek formatów, jeśli nie legalnie, to na pewno przy pomocy torrentów.
A urządzenia takie, jak Kindle, w coraz prostszy i szybszy sposób pozwalają nam zakupić książki, które w wersji papierowej nie dotarły jeszcze do księgarń – tak kupowałem niedawno The Moral Landscape: How Science Can Determine Human Values Sama Harrisa.
* Jeśli nie wiesz, co to jest Kindle, zapraszam tutaj albo tutaj.