Bob Dylan

Straż (All Along the Watchtower)

„Musi być przecież jakieś wyjście stąd”
– mówił do złodzieja klaun.
„Takie tu zamieszanie,
nie mogę złapać tchu.
Kupcy wino piją me,
Ziemię pług mi drze.
W kolejce jednak nie zna nikt
prawdziwej ceny rzeczy tych.”
„Nie ma się sensu trapić”
– spokojnie złodziej rzekł.
„Jest wśród nas wielu przecież tak,
dla których życie – zwykły żart.
Lecz ty i ja przeszliśmy to,
Nie taki jest nasz los.
Dajmy więc spokój z gadką tą,
Godzina późna jest.”
Na balkonach wież książęta
Rozstawili straż.
Kobiety chodzą tu i tam,
i bosi słudzy też.
Gdzieś tam, w dzikiej dali,
Złowieszczo skamlał żbik.
Dwaj jeźdźcy się zbliżali,
Wiatr zaczynał wyć.

Cover w wykonaniu mojego idola, Jimiego Hendrixa. Jeśli nagrasz cover z moimi słowami po polsku, chętnie posłucham (to taki rodzaj licencji na wykorzystanie tłumaczenia).