Google przed sesją

Im bliżej sesji, tym więcej zawsze maili, na które odpowiadać przychodzi z delikatnym zniecierpliwieniem. Szczególnie drażnią te, w których studenci pytają o rzeczy wcześniej z nimi samymi ustalone, dostosowane do ich własnych życzeń i preferencji, np. gdy umówisz się z nimi na specjalny, dodatkowy termin właśnie dla nich, ale oni sobie zapomną zapisać, kiedy. Albo gdy pytają o rzeczy ogólnodostępne dla każdego na stronie internetowej instytutu, na drzwiach przed pokojem konsultacji, w wiadomości wysłanej do nich na mail grupowy i udostępnionej na grupie w mediach społecznościowych.

Na jeden taki mail dziennie można odpowiedzieć, ale gdy ich przychodzi kilkanaście, coś może w człowieku pęknąć i cierpliwości zabraknie. A przecież nie każdy student ma ochotę rozsierdzić wykładowcę przed sesją lub w jej trakcie, nie każdy może sobie także pozwolić na taką bezpośredniość w stosunku do prowadzącego, jak Jakub z C2, który spytał mnie wczoraj, czy jestem szesnastoletnią dziewczynką przeżywającą rozterki z chłopakiem. Jest prosty sposób, by nie podpaść osobie, która ma Ci dać zaliczenie, i warto z niego skorzystać przed napisaniem maila.

Jeśli jesteś studentem innego kierunku niż informatyka stosowana, być może bardziej przemówi do Ciebie poniższa instrukcja.