Ten wpis to odgrzewany kotlet z września 2015. Zdruzgotany przykładem pogaństwa w sandomierskiej katedrze zrobiłem wówczas naprędce demota i wrzuciłem go do sieci. Minęlo trochę czasu i widzę, że sprawa nadal budzi kontrowersje. Odrobinę pocieszające jest, że – dzięki nieprzejednanej postawie Franciszka – przesłanie zaczyna powoli docierać także do niektórych ludzi wiary. Choć to, jak powoli do nas dociera, jest odrobinę… demotywujące.
Ale dziękuję polskim biskupom, że kilku z nich jednak przeszło na jasną stronę mocy w okolicach Bożego Ciała 2017. Dziękuję Ojcu Grzegorzowi Kramerowi, że do nas dołączył. Dziękuję wszystkim ludziom dobrej woli, którzy – czy to z przymusu swojej religii, czy to w zwykłym odruchu serca – postanowili sobie przypomnieć przypowieść o miłosiernym Samarytaninie.
Jeśli chcecie, wrzucajcie gdzie chcecie.
Feel free to use it anywhere.
Plik z obrazem Vittore Carpaccio „Ucieczka do Egiptu” jest powszechnie dostępny w internecie z licencją Creative Commons.
Ostatnio przypadkiem dowiedziałam się, że Freddie Mercury też był uchodźcą wojennym, tylko z innej części świata (Zanzibar). Ale przeniósł się z rodzicami i siostra do GB z powodu trudnej sytuacji w swojej ojczyźnie (wojna domowa w latach 60). Możesz porobić więcej takich demotów.
Grupa naszych przodków, która zasiedliła świat, liczyła nie więcej jak 5000 a nie mniej niż 500 osobników (badania genetyczne), kiedy przekroczyła granicę Afryki w poszukiwaniu szczęścia około 100 000 lat temu („The human story” Robin Dunbar).
Steichen stworzył „Family of man”. Zazdroszcząc mu sławy Pawek pokazał „Drogę do raju”. Z ich fotografii można się wiele nauczyć.
Pozdrawiam.
Jednym słowem, @poltiser, wszyscy jesteśmy uchodźcami 🙂
Jednym słowem, @poltiser:disqus , wszyscy jesteśmy uchodźcami. 🙂
Mam pewne zastrzeżenie odnośnie obrazu. Nie chodzi mi o licencję tylko o Józefa, powszechnie zwanego starym. Z tego co się kiedyś powiedziałem to Józef taki stary nie był jak go malują.
W owych czasach normalne było, że kobiety wychodziły za mąż w wieku kilkunastu lat, podobnie mężczyźni. Kawaler po 20stce był wtedy uważany za starego, gdyż powinien już dawno założyć rodzinę.
W przypadku gdy powyższa teoria jest prawdziwa Józef na obrazie powinien być dużo młodszy i na pewno nie siwiutki.
Adrian, to jest obraz z początku XVI wieku…
Nie znam się na sztuce, ale okres powstania dowolnego dzieła nie powinien mieć wpływu na manipulacje faktami.
Nie posądzam malarzy o fałszowanie historii – pewnie byli tego nieświadomi.
Gdyby Józef na obrazie byłby we właściwym wieku to by było prawie idealne odwzorowanie dzisiejszej sytuacji (obecnie jest niedobór Maryi i Jezusów).
No a tak jak się popatrzę na demotywatora to widzę motywator. Facet w wieku 40-50 lat walczy o przetrwanie swojego (choć biologicznym ojcem nie jest) dziecka. Jakby tego było mało, cała uwaga skupia się wokół jego syna. Żonę ma wyjątkową. Sam jest prostym człowiekiem i to od niego zależy przyszłość świata.
Mimo swojego wieku dał radę!
Wracając do samego przekazu to nigdy nie patrzyłem się na rodzinę Jezusa jak na uchodźców. Dobre spostrzeżenie 🙂
Widac, że historia kołem się toczy, kiedyś przyczyną była polityka Heroda, a dzisiaj…
Adrian, przepraszam Cię bardzo, ale wydaje mi się, że Jezus nie jest postacią historyczną. Nie mamy żadnych dokumentów na to, że faktycznie istniał. Trudno więc mówić o faktach… 😉
Być może kiedyś istniała podobna postać, ale z pewnością nie 2tys. lat temu, ale dużo wcześniej. Syn z dziewicy i inne takie wzięły się z zaratustrianizmu. A w każdym razie też tam bywały, motyw rzezi niewiniątek chyba też gdzieś występuje.
Uzyłem googla by poszukać informacji. Tak jak mi się wydawało istnieją zapiski historyczne, głównie że Starożytnego Rzymu, z których wynika, że istniała postać, która zwana była Chrystusem i została ukrzyzowana.
Podobna sytuacja jest z Bhodydharmą. Jeśli zanegujemy takie postacie mamy relacje bez przyczyn, uczniów bez nauczyciela, atom bez jądra…
Daj, Adrian, link do tych zapisków.
Udowodnij, że ta postać, o których mówią, to ta sama postać, o której mówią ewangelie.
Udowodnij, że ewangelie, które nie weszły w kanon Pisma Świętego, mówią o innym Jezusie.
else
Udowodnij, że ewangelie apokryficzne nie są sprzeczne z tymi, które weszły do kanonu.
😀
Oto link w którym są cytaty http://www.gotquestions.org/Polski/Jezus-zyl-naprawde.html
Jeśli chodzi o ewangelie to na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie udowodnić, a tym bardziej w komentarzu 🙂 Aby taki dowód przeprowadzić porządnie potrzeba dużo czasu i miejsca (mam na myśli linię czasu). Mimo wszystko podejmuję wyzwanie i stworzę dokument, w którym postaram się zebrać jak najwięcej zapisków związanych z Jezusem w tym wszystkie ewangelie o jakich wiemy i na podstawie tego oraz znanych zasad logiki przeprowadzić dowód na to że postać Jezusa istniała i nauczała w Izraelu w I wieku.
Nie wiem ile czasu mi to zajmie, ale na pewno przed obroną pracy inżynierskiej tego nie dokonam.
The historical evidence that Jesus didn’t exist: https://www.indy100.com/article/did-jesus-exist-7489786
Co nie zmienia faktu, że jako ikona, jako symbol, na pewno jest fundamentalną postacią w całej naszej, nie tylko chrześcijańskiej, cywilizacji. I że pewna część jego wyznawców całkowicie zaprzecza jego ideałom, odnosząc się do współczesnych wydarzeń.
To zamieszanie wokół osoby Jezusa nie ma większego znaczenia. Co zwraca uwagę, to ilość związanych z nim historii wykluczających się nawzajem…
Rzymska wersja Chrześcijaństwa nigdy nie miała wiele wspólnego z jego wczesną, Jerozolimską formą. Nie zapominaj, że za życia Jezusa, jego brata i innych, między 30 a 62 rokiem, kiedy James the Just zginął na stopniach Świątyni, ona jeszcze stała przez 10 lat…
Później były 2 powstania i sponiewierani Żydzi poszli w rozsypkę. I tak mieli więcej szczęścia niż Dakowie, Fenicjanie i Gallowie… podzieleni – przeżyli, choć zmora propagandy i poniżenia ciągnęła się za nimi jak smród…
Mimo woli stał się symbolem władzy panów, którzy upodlili jego ród i wynieśli go na ołtarze podbitego świata…
Stał się nawet wybawcą oblężonych po raz ostatni muzułmanów…
Wybór wersji wydarzeń jeszcze należy do ciebie.
Pamiętasz wykłady „O wyższości Świąt…”
Serdeczne pozdrowienia.