Przesada i patos prowadzą czasem do powstania figur retorycznych pozornie atrakcyjnych, inspirujących, przyciągających uwagę i pobudzających wyobraźnię, ale bywa – i tak się niestety stało podczas państwowych obchodów rocznicy zamordowania polskich oficerów w Katyniu – że po prostu głupich. Zazgrzytałem zębami i z niedowierzaniem – aczkolwiek bezskutecznie – próbowałem przetrzeć oczy i przetkać uszy, gdy usłyszałem z ust polskiego prezydenta, że XX wiek nie zna drugiej takiej zbrodni, jak zbrodnia katyńska.
Nikt nie chwali pomysłodawców ani wykonawców tej zbrodni, nikt nie lekceważy cierpienia ofiar i ich rodzin. Ale odrobina dystansu pozwala z bólem stwierdzić, że historia XX wieku byłaby bez porównania szczęśliwsza, gdyby to krwawe stulecie nie przyniosło żadnej tragedii większej niż ta, której rocznicę świętowano. Nikomu, kto posiada elementarną wiedzę historyczną i zachowuje minimalną trzeźwość umysłu, nie trzeba przypominać o wojnach, rzeziach i aktach ludobójstwa, jakie w XX wieku nie ominęły żadnego zamieszkanego kontynentu i od których nie była wolna żadna dekada.
Jeśli komuś wydaje się, że można w imię doraźnych korzyści politycznych albo dla ubarwienia swych przemówień wybierać te okropieństwa i ustawiać je na podium, prowadzić jakiś ranking horrorów, to faktycznie zakłamuje historię i nakręca niezdrową spiralę nienawiści prowadzącą od kłamliwej propagandy w kierunku, w którym coraz trudniej będzie sobie wyobrazić wiek XXI jako lepszy od XX.
Dlatego słusznie telewizja rosyjska krytykuje tą wypowiedź i określa ją jako skandaliczną. Trudno natomiast zrozumieć histerię w polskich mediach, oburzonych krytyką polskiej głowy państwa przez rosyjskie media. Rosjanie w swych doniesieniach zachowują wyraźny dystans, z pobłażliwością i przekąsem podsumowując retoryczną gafę i nietakt prezydenta, przypominają mu też ironicznie inne zbrodnie minionego stulecia. Polskie media oburzają się na Rosjan tak, jakby strzelali w nas rakietami, a nie krytykowali pozbawione wrażliwości i wierności dla historii gadulstwo podczas przemówienia.
Mimo tego, ze urodziłem się po 89 roku mam wrażenie, ze polskie media, a przynajmniej mentalność ludzi, którzy pokazują sie publicznie zostali w tamtej epoce, tylko ze zmienili obóz.
Nie przypominam sobie aby media skrytykowaly UE, albo działania USA. Jeśli cos nie wyjdzie bardzo ładnie jest zamiatane pod dywan. Natomiast Rosja zawsze jest ukazywana jako ta zła, niczym USA przed 89.
Zamiast dac ludziom pomyśleć to tlucze się poprzez media pewne idee nie poparte dowodami.
PS.
Powyższy artykuł może być uznany za przejaw rosyjskiej propagandy :p
Może być.
Ale wali mnie to. Tak długo, jak są też ludzie myślący, tacy jak Ty. Nawet jeśli nie zawsze się z nimi zgadzam, wiadomo, że to nie są ludzie podatni na tanią propagandę 🙂
Lubię to!
Dodałbym jeszcze, że telewizja to świetny wynalazek. Człowiek jak ogląda to robi to biernie, nie można zadać pytania, bo kto mu odpowie. Dlatego ogląda i chłonie to co jest na wielkim ekranie. Jak już ktoś nie jest w stanie chłonąć tego przekazu to po prostu wyłącza odbiornik telewizyjny, a telewizja nadal nadaje, nie odbiera krytyki.
Teraz jak ktoś/coś skrytykuje telewizję to jest wielkie oburzenie.
Oczywiście, mogę się mylić, ale w takim wypadku mamy nieomylne media, nienagannych dziennikarzy…