Jednorożce w Czyżynach

Pisałem wielokrotnie (ostatnio tutaj), że Wydział Mechaniczny Politechniki Krakowskiej to krakowska szkoła magii i alma mater małopolskich naśladowców Harry’ego Pottera i Draco Malfoya. Wystarczy przespacerować się po kampusie z otwartymi oczami i widać to na każdym kroku. Jest wejście do komnaty tajemnic w budynku G, jest magiczny tramwaj „Pantograf” przy budynku D, jest magiczna nowa aula w budynku C i portal do CERN-u w budynku B.

Ale budynek A, czyli główny (po staremu „V”), nie jest wcale gorszy. Od kilku miesięcy stacjonarne zajęcia zawieszone, więc chodzę tam podlewać kwiaty w naszym pokoju od czasu do czasu. Od paru tygodni zupełnie niepotrzebnie, bo zdają podlewać się same, chodzę więc tylko się upewnić, czy nie schną. Gdy zbliżam się do budynku, z okna pokoju samorządu studenckiego wita mnie magiczna istota, tęczowy jednorożec. Patrzę na niego z szacunkiem, bo przecież krew jednorożca zapewnia życie każdemu, kto ją wypije, nawet jeśli będzie o cal od śmierci, aczkolwiek za straszliwą cenę. Zabicie jednorożca jest bowiem potworną zbrodnią, a kto zabije coś tak niewinnego i bezbronnego, zostanie na zawsze przeklęty i będzie wiódł nędzne pół-życie, nie życie nawet. Dlatego zawsze grzecznie pozdrawiam czyżyńskiego jednorożca na powitanie i wchodzę do budynku bez żadnych złych zamiarów.

Untitled Untitled

Studenci czasów zarazy

Od ponad miesiąca – w związku z pandemią koronawirusa, która dotarła na wszystkie kontynenty poza Antarktydą (i Atlantydą może jeszcze) – zajęcia ze studentami prowadzimy zdalnie, z jednymi lepiej nam to wychodzi, z innymi gorzej, ale to jedyne możliwe rozwiązanie. Dzisiaj poszedłem na Wydział przynieść sobie do domu trochę książek, z których regularnie korzystam podczas naszych zajęć, bo papierowa wersja to jednak papierowa wersja. Dziwnie się czułem idąc tam w dwuwarstwowej maseczce, z zachowaniem wytycznych sanitarnych dotyczących społecznego dystansu. Tak jakbym wybierał się na spacer po powierzchni Księżyca albo w ogóle w przestrzeni kosmicznej, a nie idąc na tętniący zwykle o tej porze roku życiem kampus w Czyżynach, na którym studiuje kilka tysięcy studentów. Przy okazji tej niespodziewanie wielkiej wyprawy podlałem te kwiatki w pokoju lektorskim, które jeszcze całkowicie nie uschły, porozmawiałem ze znajomymi z ochrony, wyjrzałem przez okno…

I właśnie podczas wyglądania przez okno naszła mnie wyjątkowo sentymentalna refleksja. Większość moich studentów w tym semestrze to studenci pierwszego roku pierwszego stopnia. Ci, którzy stawiają swoje pierwsze kroki w akademickiej wspólnocie i którzy poznają dopiero specyfikę funkcjonowania żakowskiej braci. Także na pierwszym roku drugiego stopnia spora część moich obecnych studentów to osoby, które ukończyły studia pierwszego stopnia na innych wydziałach i innych uczelniach. Zrobiło mi się ich żal, gdy uzmysłowiłem sobie, że oni w tym roku nie przekonają się, jak pięknie jest w Czyżynach wiosną.

Nie dowiedzą się też na pierwszym roku, co to jest Rajd Politechniki, Juwenalia, Czyżynalia i wiele innych rzeczy, które definiują tak naprawdę bycie studentem. Nie samym chlebem bowiem żyje człowiek i nie samą nauką powinien się zajmować student.

Hogwarts, Czyżyny, Politechnika, Kraków

Młodsi studenci są jacyś tacy niedoinformowani i nie rozumieją, że jak studiujesz informatykę stosowaną na Wydziale Mechanicznym Politechniki Krakowskiej, to studiujesz w Hogwarts i jesteś nie tylko że Harrym Potterem, ale po prostu takim małym bogiem. To od Ciebie zależy, jak potoczy się historia ludzkości, bo nasza rzeczywistość to tak naprawdę tylko gra online. A zaprogramować da się wszystko.

Starsi studenci, gdy wchodzili na piętro w instytucie M-7, rozumieli, że za tymi magicznymi drzwiami kryje się inna rzeczywistość. Nie rozumiem, czemu ci młodsi potrzebują, by zwrócić im uwagę na to, że z tymi drzwiami jest coś nie tak.

A tymczasem za tymi drzwiami kryje się Hogwarts. A może przejście do Narnii. I wszystko jest możliwe. Na czwartym, najdalej piątym roku, jest to dla Was wszystkich oczywiste.

Angielski w logistyce

Kolejną pozycję w kolekcji naszych baz słownictwa dostarczył Patryk Zimny z bratem Arkadiuszem, a także dzięki wydatnej pomocy koleżanek i kolegów z roku, którzy wykonali nagrania do nowego kursu. Dwujęzyczna, polsko-angielska (z angielskimi definicjami i nagraniami audio) baza gromadzi ponad pół tysiąca słów i terminów z zakresu szeroko rozumianej logistyki, podzielonych na działy tematyczne związane z różnymi środkami transportu, magazynowaniem, dokumentacją logistyczną, kontrolą jakości i wieloma innymi.

Terminologia logistyczna zgromadzona przez Patryka i Arka dostepna jest obecnie jako:

Zajęcia w czasie zarazy

Nagraliśmy wprawdzie nasze ostatnie zdalne* zajęcia w grupie 41K9, na drugim stopniu informatyki stosowanej, na których Krzysztof przedstawił prezentację na temat digital twin, ale nie będziemy tego nagrania może rozpowszechniać. Natomiast – co by nie mówić – nie było najgorzej. Frekwencja była przyzwoita, część osób regularnie się odzywała, zadawali pytania i odpowiadali sobie na nie, uzupełniali wzajemnie stan swojej wiedzy. Nie powiem, żebym rozumiał wszystko, o czym mówili (nie żeby źle mówili po angielsku, ale tematyka przerastała mnie nieco intelektualnie). Nie mniej nasze zajęcia wypadły chyba nieco lepiej, niż te, które podesłała nam właśnie dla rozweselenia koleżanka z pracy. Warto swoją drogą obejrzeć, nie tylko dla poprawy nastroju, ale także w ramach gimnastyki językowej.

*gwoli wyjaśnienia dla potomności, jeśli ludzkość przeżyje, w związku z pandemią koronawirusa od dwóch tygodni zajęcia na uczelni odbywają się przez internet

Latamy po angielsku

Dwa uporządkowane i poprawione kursy na Memrise i Quizlet, zawierające słownictwo przydatne w branży lotniczej, pilotom i kontrolerom ruchu lotniczego, wylądowały na obu platformach. Zawierają one słownictwo, które zgromadzili Mateusz Adamski i Marcin Chytrzyński z III roku informatyki stosowanej Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej.

Jeden z nich to dwujęzyczny, polsko-angielski, ale zawierający również definicje i wyjaśnienia w języku angielskim, zbiór terminologii używanej w lotnictwie. Spora część zagadnień to zagadnienia fachowe, więc jeśli szukasz kursu z elementarnym słownictwem samolotowym na lekcję w szkole podstawowej, to ten kurs raczej nie jest dla ciebie. Kurs zawiera ponad czterysta pojęć, z których niektóre niewiele mówią laikowi, a ich przetłumaczenie na język polski bywa kłopotliwe, ponieważ w żargonie lotniczym po polsku używa się terminów angielskich. Kurs jest dostępny:

Drugi to baza elementarnych skrótów i akronimów wykorzystywanych w lotnictwie. Kurs z ponad stu trzydziestoma akronimami lotniczymi jest dostępny:

W korekcie i imporcie haseł pomogli studenci II roku, Daniel Sacha i Bartłomiej Sikora.

Angielski dla samochodziarzy

Studenci drugiego roku informatyki stosowanej Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej, Sebastian Naleźniak i Grzegorz Pasionek, zrobili swoim młodszym kolegom z pierwszego roku pojazdów samochodowych upominek i przygotowali dla nich na Memrise i Quizlet kurs słownictwa z zakresu przemysłu samochodowego i diagnostyki samochodowej, English for Automobile Industry. Młodsi koledzy będą teraz mogli rozwijać ten kurs w kolejnych semestrach lektoratu języka angielskiego, już zresztą zaczęli nad tym pracować.

Punkt wyjścia do tej polsko-angielskiej bazy słownictwa stanowił materiał leksykalny z podręcznika wydawnictwa Oxford University Press, autorstwa Marie Kavanagh, zatytułowanego English for Automobile Industry, jednak baza została rozbudowana o dodatkowe, bardziej zaawansowane słownictwo, i liczy sobie obecnie 701 pojęć. Jest częściowo udźwiękowiona i będzie nadal rozbudowywana.

Polsko-angielski kurs języka angielskiego o tematyce samochodowej jest obecnie dostępny:

– jako kurs na platformie Memrise;
– jako kurs na platformie Quizlet.

Żarełko

Co semestr, najlepsza, najmądrzejsza, najbardziej zaangażowana grupa studentów, jaką mam, awansuje do pozycji, w której podlegają procesowi stałego dokarmiania na wszystkich zajęciach lektoratowych z języka angielskiego.

Chciałbym z przyjemnością poinformować, że na semestr letni 2019/2020, grupą taką zostaje grupa C2 z I roku informatyki stosowanej (grupy dziekańskie 11K1/11K2/11K3). Wygraliście w ostrej konkurencji z I rokiem pojazdów samochodowych (11S1/11S2/11S3) i nie bądźcie pewni, że Wasze owoce, warzywa, białka i węglowodany nie pójdą za pół roku do nich. Bo szala przechyliła się naprawdę w ostatniej chwili i niewielkim w sumie wahnięciem…

Zalogowani

Stary numer, a cieszy. Nie ma semestru, by coś takiego się nie stało. Starszy rok przychodzi na zajęcia w laboratorium komputerowym, a tu komputer niewylogowany, ba, przeglądarka otwarta, a w jej kartach otwarte portale społecznościowe, poczta i inne usługi kogoś z młodszego (przeważnie) roku, kto siedział tam chwilę temu.

I tak regularnie dostaję maile z adresów grupowych, w których – zazwyczaj – grupa prosi o jakieś dodatkowe testy, surowsze kryteria oceny, dodatkowe zadanie itp. Dzisiaj przeszedłem samego siebie, dostałem maila od studentów kierunku, którego w ogóle nie uczę.

To już nie pierwszy przypadek w tym roku, choć rok akademicki zaczął się dopiero dwa miesiące temu. Poprzedni przypadek był tak głośny, że dostałem od byłych studentów screeny i memy z moją konwersacją z innymi, tym razem faktycznie moimi studentami, którzy dostali lekcję od kolegów ze starszego roku. To bardzo miłe, że starsi studenci uczą młodszych podstaw bezpieczeństwa i prywatności. Jest to bardzo skuteczne.

Powiększenie maila z drugiego screenu:

Automobile

Mamy na Wydziale Mechanicznym Politechniki Krakowskiej nowy kierunek studiów – pojazdy samochodowe. Nie żeby treści programowe tego kierunku były całkowitą nowością, diagnostyka, projektowanie i konstrukcja samochodów były dotąd obecne na specjalizacjach takich kierunków, jak mechanika i budowa maszyn, transport, a także inżynieria wzornictwa przemysłowego. Ale od teraz to niezależny kierunek.

I – niejako przy okazji – przypomniało mi się, że sam się nauczyłem prawidłowej wymowy wyrazu automobile dopiero jako nauczyciel języka angielskiego. Postanowiłem więc dodać ten wyraz do listy wyrazów, których wymowa w języku angielskim sprawia inżynierom i kandydatom na inżynierów spore problemy.

Jesteśmy tak przyzwyczajeni do używania wyrazu mobile [ˈməʊ.baɪl], zarówno jako rzeczownika, jak i przymiotnika, że wydaje nam się, że rymuje się on z wyrazem automobile. Tymczasem prawidłowa wymowa automobile to [ˈɔː.tə.mə.biːl]. Jeśli masz problem z wymową tego wyrazu, rozłóż go sobie na cztery, a nie dwie części: [AW] + [TUH] + [MUH] + [BEEL].

W tym filmie można usłyszeć kilkadziesiąt osób mówiących automobile w rozmaitych kontekstach. Warto.