Nocny pojedynek

Wczoraj Królowa, ubrana w błękitną suknię, spotkała się z nowym przywódcą Torysów, a pod numerem dziesiątym na Downing Street zmienił się główny lokator. Jest nim teraz Boris Johnson. Informacja ta jest istotna dla tego wpisu, choć będzie on nie o polityce brytyjskiej, a o pojedynku, jaki stoczyli ze sobą dzisiaj w nocy w moim mieszkaniu asystenci Apple i Google.

Obudziłem się w całkowitej ciemności, światło uliczne nie przebijało się przez rolety w wystarczającym stopniu, by móc dostrzec godzinę na ściennym zegarze. Wyłączyłem zasilanie na listwie, do której podłączony jest router, a tym samym radio internetowe, które widzę z łóżka i na którym wyświetla się godzina, nie działało. Telefonu nie miałem pod ręką, odstawiłem go na ładowarkę biurkową. Nie mogąc zasnąć, a jednocześnie nie mając ochoty wstawać, poprzewracałem się trochę na boki, a potem nagle mnie olśniło i powiedziałem na głos:

Hey, Siri, what time is it?

Otrzymałem odpowiedź, że jest pierwsza trzydzieści osiem, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie ma sensu wstawać i trzeba spróbować zasnąć. Ponieważ jednak niezbyt mi to wychodziło, a wręcz z każdą minutą coraz mniej chciało mi się spać, zacząłem eksperymentować z Siri, chociaż zwykle w ogóle nie rozmawiamy. Spytałem o to, gdzie jestem, jaka będzie dzisiaj pogoda, jaki jest dzień tygodnia i dużo innych banalnych spraw. Pytałem o definicję paru słów i o tłumaczenie ich na francuski. Nie dostałem odpowiedzi na pytanie, czy wylądowaliśmy na Księżycu, co sprawiło, że poczułem niepokój i zacząłem rozmyślać nad teoriami spiskowymi. Gdy zacząłem się zastanawiać nad tym, na ile aktualna jest wiedza Siri, wpadłem na cwany pomysł i zadałem pytanie:

Hey Siri, who is the British Prime Minister?

Odpowiedź padła w ułamku sekundy:

The answer I have found is Boris Johnson.

Zadumałem się na chwilę nad tym, jakie to wszystko mądre, a także nad tym, czemu tak rzadko korzystam z tego mechanizmu. Postanowiłem się poprawić, a następnie udałem się do toalety. Po drodze, ponieważ coś mnie tknęło, zgarnąłem z półki telefon z Androidem i powiedziałem:

OK, Google. Who is the British Prime Minister?

Google, nie zastanawiając się zbyt długo, w dodatku wyświetlając mi natychmiast notkę biograficzną z Wikipedii, odpowiedział:

Theresa May is the Prime Minister of the United Kingdom.

1:0 dla Apple.

Sprawdziłem właśnie, czy nie jest aby 2:0. Zadałem Google’owi to samo pytanie w południe. Zna już prawidłową odpowiedź.